O Pięknie

Jakiś czas temu miałem okazję całkowicie zmienić swoją definicję piękna. Właściwie... Może nie tyle zmienić, co przekonać się o prawdziwości tej, której przedtem do końca nie rozumiałem (choć dobrze znałem) i była dla mnie pewnym ideałem, do którego nie potrafiłem osobiście dotrzeć. Nie wiem, czy uda mi się przekazać moje spojrzenie, nie odwoławszy się do zdań i sformułowań, które zapewne każdy zna i słyszał wielokrotnie. Co za tym idzie - może to nie być wcale odkrywcze. Bo to chyba trzeba przeżyć. Zobaczyć. Na własne oczy.

Dlaczego? Nie wiem. Wydawało mi się, że nie jestem jakimś materialistą, że nie przywiązuję przesadnej uwagi do powierzchowności, że, mając raczej nieźle poukładany system wartości, potrafię patrzeć na świat nieco inaczej. Jakże pyszny i ślepy jesteś, człowieku!


Dla lepszego zobrazowania moich myśli i nadania im wstępnego kierunku, pozwolę sobie chwilowo zawęzić tematykę i skupić się na pięknie kobiety. Słyszycie piękna kobieta i co widzicie? Przyjemną, uśmiechniętą twarz, proste, białe zęby, duże, szczere oczy? Może gładką cerę, ciekawą fryzurę, atrakcyjną figurę? Wydaje mi się, że to są najczęstsze pierwsze skojarzenia. I wcale się nie dziwię. Do niedawna, kiedy chciałem powiedzieć jakiejś dziewczynie, lub o jakiejś kobiecie, że jest piękna, to dlatego że, w mniejszym lub większym stopniu, posiadała te właśnie cechy. Nic w tym złego, ale...

Żyjąc w środowisku katolickim, otaczając się ludźmi wierzącymi, słyszałem i czytałem wielokrotnie o tym, że nie powinno się skupiać na wyglądzie, że to nie wygląd jest najważniejszy, ale wnętrze. Znacie to? "Śmiejesz się, że jest brzydka, ale może ma piękne wnętrze". Częsty tekst w internetach - niby żarcik, ale czy na pewno? A może kojarzycie teksty w stylu: "zakochaj się w jej oczach, bo piękny wygląd przeminie, ale oczy pozostaną te same"? Takich i innych opowieści o pięknie nasłuchałem się bardzo dużo. Myślałem, że rozumiem.

Wszystko jednak zmieniło się w jednej sekundzie. Dosłownie, nie żartuję. Wszystko zmieniło jedno spotkanie. Pewnego dnia, będąc w towarzystwie przyjaciół i znajomych, zwróciłem uwagę na jedną z dziewczyn. Zacząłem się jej przyglądać - jak się zachowuje, porusza, uśmiecha. Jeszcze nie wiedziałem, co robi na mnie takie wrażenie, ale wzrok mi niesamowicie uciekał w jej stronę. Tak się złożyło, że chwilę później staliśmy obok siebie i przez chwilę spojrzeliśmy sobie w oczy. I już. To był ten moment. Szybko, co? "Oczy są oknami duszy" - kojarzycie? 

Chciałbym, żebyście mogli zobaczyć to, co ja wtedy zobaczyłem przez te oczy. To było coś niesamowitego... Wierzcie mi, nie raz i nie dwa byłem zakochany. Och, jakie to potrafiły być uczucia! Ale TEGO - nigdy nie widziałem.

Przez te okna zobaczyłem duszę. 
Piękną duszę. 
Pięknego człowieka. 

W tym jednym momencie zrozumiałem wszystkie te teksty, konferencje, kazania, mądrości z internetu i nie tylko.

Piękno, które ta dziewczyna miała w sobie, emanowało z niej niczym aura. 
Piękno, które miała w sobie, rozlewało się jak gdyby płynęło z bardzo głębokiego źródła i obmywało ją całą, przemieniając nawet jej wygląd zewnętrzny. 
Piękno, które miała w sobie, zachwycało nie oczy, ale serce.

Rozumiecie już, dlaczego trzeba to zobaczyć na własne oczy? Słowa nie oddadzą tego, co tam się wydarzyło. Mogę próbować opisywać, że tamto Piękno łączyło się jakoś z radością, czystością serca, niewinnością, entuzjazmem, gracją... Ale to tylko słowa, które dobrze znamy, a to co zobaczyłem było czymś nowym, czymś czego nie znałem. Chociaż, czy na pewno? O tym zapewne będzie można przeczytać innym razem.

Chciałbym teraz powoli podejść do lądowania. To spotkanie było przełomowe. Zmieniło bardzo wiele. Zmieniło całkowicie moje spojrzenie na dziewczyny, na to co w nich piękne. Chociaż, właściwie to nieważne czy jesteś dziewczyną, czy chłopakiem, to Piękno jest Pięknem człowieka, którym jesteś. Każdy, niezależnie od tego, jak wygląda, czy w jakim jest wieku, może być piękny tym Pięknem. I to jest chyba najpiękniejsze. Jakże piękny byłby świat pełen takich pięknych ludzi! A wiecie, że to jest tylko kwestia czasu? Jaka piękna przyszłość jest przed nami!

Nie przypadkiem taki temat dzisiaj. 

Drogie Kobiety, z okazji Waszego święta, życzę Wam, abyście odnalazły i same dostrzegły w sobie Piękno, które już w Was jest. Życzę Wam, abyście spotykały mężczyzn, którzy będą potrafili to Piękno zobaczyć i nim się zachwycać. Życzę Wam, aby nikt ani nic nie zdołało Wam odebrać wiary w to, że jesteście Piękne. Wreszcie życzę Wam, abyście zapragnęły dla siebie i innych tego prawdziwego Piękna tak, jak ja go zapragnąłem. Wtedy się dopiero zacznie!

Komentarze

Prześlij komentarz