Przemyślenia o tolerancji cz.2: Inne religie

Pełno o tym dookoła, gdzie nie spojrzeć to się mówi o islamizacji świata, o tych strasznych, złodziejskich Żydach czy protestantach, którzy wciąż nie chcą się z nikim dogadać. Temat rzeka. Wyczerpanie go jest niemal niemożliwe, bo od tylu lat różni ludzie, z różnych kręgów, próbują wszystko to ogarnąć, opisać, przedyskutować i jakie są efekty to każdy widzi.

Są jednak takie kwestie, które mnie osobiście po prostu wkurzają, kiedy słucham lub czytam na ten temat:

  1. Stereotypy
    Myślę, że wielu ludzi zgodzi się ze mną, że w dzisiejszych czasach mamy wręcz plagę stereotypów. Czasem przenikają one do naszej podświadomości do tego stopnia, że zaczynamy je traktować jako rzeczywistą, niezachwianą prawdę. Co gorsza - jest to bardzo często prawda krzywdząca. Przykłady każdy zna: muzułmanin-terrorysta, katolik-moher, Żyd-złodziej itp. Nikt nie lubi, kiedy ktoś patrzy na niego przez pryzmat takich stereotypów, ale spora garść ludzi patrzy na innych właśnie w taki sposób. A czy każdy Żyd jest złodziejem? Czy każdy muzułmanin jest terrorystą? No nie. Powiem więcej - tylko malutka cząstka danej społeczności religijnej mieści się w takim idiotycznym stereotypie. Ale nikogo to nie obchodzi, bo tak sie już utarło i kropka. Nie można powiedzieć, że stereotyp nie ma nic wspólnego z prawdą, bo to także byłoby kłamstwem, ale często powód, przez który taki stereotyp powstał, dawno jest nieaktualny i nieliczni pamiętają, skąd się to w ogóle wzięło.
  2. Skrajności
    No to jest po prostu coś, czego w ogóle w życiu nie znoszę. Popadanie w skrajności. Albo maksymalnie na tak, albo maksymalnie na nie - do przesady. Jak poruszany jest temat islamizacji to połowa uczestników internetowej dyskusji wypluwa sobie zęby, żeby pokazać, jak bardzo nienawidzą muzułmanów, jasno dać do zrozumienia, że nie życzą sobie żadnych meczetów z żadnymi minaretami, a inni nawołują do tego, by w końcu obudzić się, bo żyjemy w XXI w. i trzeba nam tolerancji! Ale nie że po prostu tolerancji, tylko pozwólmy im na wszystko! Niech sobie robią, co chcą, przecież my też byśmy chcieli u nich budować swoje kościoły...
Chcielibyśmy, ale nie zbudujemy. Nie zbudujemy, bo oni w tym są lepsi od nas, że u siebie czują się jak u siebie. Nie chcą kościołów w swoich państwach, więc ich nie ma. Dla nich jedynym Bogiem jest Allach, a jedynym Prorokiem Mahomet. I mają do tego prawo. A dla mnie jedynym Bogiem jest Trójosobowy Bóg - Ojciec, Syn i Duch Święty. I mam do tego prawo. Mam też prawo nie chcieć meczetu w swoim mieście, bo żyję w katolickim kraju. Ale dobra, trochę tolerancji - dajmy im zbudować ten meczet. Ale dlaczego europejska tolerancja posuwa się tak daleko, że, na wniosek urażonych muzułmanów, usuwane są krzyże z miejsc publicznych, zmieniane są kalendarze, nazwy świąt... Oddajemy swoją kulturę, a im to pasuje, bo ekspansja na Europę trwa, a oni i tak nigdy nie dadzą nam zbudować kościoła u siebie.

Tolerujmy muzułmanów! Tolerujmy ich kulturę, ich wyznanie, bo mają do tego prawo. Ale niech nasza tolerancja nie będzie przyzwoleniem na wszystko. Bardzo spodobała mi się wypowiedź Pani Premier Autralii do ludności muzułmańskiej, którą zamieszczam poniżej, a która wyznaje podobne poglądy:

To jest TOLERANCJA, a tolerancja to nie ignoracja, która opanowała pół Europy. Trzeba tylko odwagi i świadomości, by to powiedzieć. 

Miało być o innych religiach, a wyszło właściwie o innej religii. I też dobrze.

Pozdrawiam serdecznie!

Komentarze