O pojednaniu


Prawdziwe pojednanie polega na tym, że Bóg w Chrystusie wziął nasze grzechy i stał się grezchem dla nas. I kiedy idzeimy do spowiedzi, na przykład, to nie jest tak, że wyznajemy grzech, a Bóg nam przebacza. Spotykamy Jezusa Chrystusa i mówimy do Niego: to jest Twoje, a ja czynię Cię grzechem jeszcze raz. I Jemu to się podoba, bo taka była Jego misja: stać się grzechem dla nas, aby nas uwolnić. 
                                                                                                                          Papież Franciszek



Co za niesamowite i niezwykłe słowa. Mnie to po prostu przygniotło. Już teraz spowiedź nie będzie taka sama... Nie "tylko" obrażam Boga swoim grzechem. Nie "tylko" przybijam Go do krzyża czynionym złem. Ja, w swojej małości i beznadziei, zmuszam Chrystusa, by dla mnie stał się grzechem, żebym mógł być wolny, zbawiony! Kim ja jestem, żeby to robić?! A jednak On tego chce. Tak bardzo się uniżył i tak jest pokorny i miłosierny, że woli sam stać się grzechem, byle tylko nie dać mi umrzeć, byle tylko nie patrzeć na moje cierpienie. 

Jezus mnie kocha. 
I Ciebie też!

I to tak kocha, że zupełnie nie pamięta w tym o sobie, o swojej godności (mimo, że to godność boska), bo nic nie jest dla Niego ważniejsze od Ciebie i ode mnie!

I w tym zawiera się całe pojednanie. Jezus bierze grzech, staje się grzechem, umiera (a wiec umiera grzech) i zmartwychwstaje. Nie ma mojego grzechu. Znowu czysta karta. A On już nie pamięta tego, co było. On żyje w wiecznym TERAZ. I nie ma tam miejsca na pamięć o grzechach. 

I znowu możemy być razem, w osobowej relacji miłości.

Komentarze